ZARZUTY ZA ŁAPÓWKĘ

              Zamiast 200 złotych mandatu i 10 punktów karnych za popełnione wykroczenia, 34 letni mieszkaniec Żywca uparł się, że 50 złotych dla policjanta powinno załatwić sprawę. Skończyło się zarzutami za wręczenie korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych.



reklama
     


              Przekroczył ciężarówką dozwoloną prędkość o 40 km/h w terenie zabudowanym, nie używał w czasie jazdy pasów bezpieczeństwa, przewoził pasażera, który też nie miał zapiętych pasów. Taka była podstawa do zatrzymania do kontroli kierującego ciężarówką na ul. Szczecińskiej w Pyrzycach. Policjant w trakcie kontroli poprosił kierującego o dokumenty pojazdu i prawo jazdy. Do podawanego policjantowi dowodu rejestracyjnego kierowca włożył banknot 50 złotowy. Policjant oddał kierowcy dowód i nakazał zabranie z niego pieniędzy. Za popełnione wykroczenia zaproponował 34 latkowi mandat karny w wysokości 200 złotych i 10 punktów karnych. „A kto mi dzieci wyżywi, 200 złotych to za dużo” – powiedział kierowca wkładając 50 złotych do wnętrza pojazdu wyraźnie dając do zrozumienia, że będzie to „odpowiedniejszy” sposób na zakończenie kontroli. Niestety dla niego zupełnie inne zdanie na ten temat miał policjant. Zatrzymał 34 latka i doprowadził go do Komendy Policji.

              Jeszcze tego samego dnia mężczyzna usłyszał od Prokuratora zarzut wręczenia korzyści majątkowej w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, za co grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Nie uniknął też 200 złotych mandatu i 10 punktów karnych za popełnione wykroczenia.


Rzecznik Prasowy KPP Pyrzyce
mł. asp. Daniel Skrzypczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.