JESTEM SATURN, MIESZKAM 35 METRÓW NAD ZIEMIĄ

        Skomplikowanym złamaniem nogi skończyło dla 60 latka odebranie drobnej pożyczki od sąsiadki. Mężczyzna został zaatakowany przez jej pijanego 31 letniego syna. Pokrzywdzony trafił do szpitala, a sprawca do policyjnego aresztu.

        60 latek kilka dni wcześniej pożyczył sąsiadce drobna kwotę pieniędzy. W poniedziałek poszedł do niej aby odebrać dług. Pieniądze dostał i poszedł do sklepu. Wracając, obok domu sąsiadki napotkał na jej pijanego syna, który jak się później okazało miał ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. 31 latkowi nie podobało się to, że sąsiad „czepia się jego matki”. Podszedł do pokrzywdzonego i zaczął go bić rękoma i kopać. Po wszystkim zostawił leżącego na ziemi sąsiada i poszedł do domu. Niemogącemu wstać 60 latkowi do domu pomógł dostać się jeden z sąsiadów. Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia zabrała mężczyznę do szpitala, gdzie okazało się, że doznał on poważnego złamania kości udowej.



reklama
     
reklama


        Na miejsce udali się też policjanci z Pyrzyc. Ich wizyta u sprawcy wywołała w nim drugą fale agresji. Szarpał się z policjantami i ich wyzywał. Na pytania o dane osobowe odpowiedział, że nazywa się SATURN i mieszka 35 metrów nad ziemią. Saturn został sprowadzony przez policjantów na ziemię i noc spędził w policyjnym areszcie. Jego badanie wykazało w jego organizmie aż 3,5 promila alkoholu.

        Po wytrzeźwieniu 31 latek usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała 60 latka oraz naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia policjanta. Kodeks karny przewiduje za to do 5 lat więzienia, ale chuligański charakter czynów sprawia, że kara wymierzona przez Sąd może być jeszcze surowsza.

mł. asp. Daniel Skrzypczak
KPP Pyrzyce

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.