Kategoria wpisow: Felietony
Sajgon w głowie i Pyrzyce w Wietnamie
Pobieżne studiowanie świata w niecałe trzy tygodnie, daje wiedzę pozorną, ale wybierając Wietnam Południowy, jako kolejne miejsce, wciąż mało popularne wśród masowo ruszających w ciepłe kraje turystów, wiedziałam, że wybieram rozczarowanie.
Tak, bo opinie o tym kraju są równie skrajne, jak jego klimat, od chłodnego nad Zatoką Ha Long i stolicy Hanoi, gdzie w lutym temperatura spada do kilkunastu stopni, aż po południe, znane z hollywoodzkich filmów o wojnie- gorące, parne, pełne pełzania, strzykania jadem i malarii.
Zjeść karpia czy też go wypuścić? – oto jest pytanie
Karp został sprowadzony do Polski jeszcze w średniowieczu, więc nie jest to gatunek rodzimy. W naszej tradycji, zadomowił się, nie tylko w wodach, ale jako jedno z głównych dań, na wigilijnym stole. Zwolenników karpia można przekonać łatwo, chociażby tym, że łuska wrzucona do portfela w Wigilię, przyciągnie pieniądze przez cały rok. Przeciwników tej ryby nie zadowolą żadne finezyjne przepisy, tym bardziej swojski karp po polsku, czy międzynarodowy – po żydowsku lub po grecku. Z gustami nie ma co dyskutować, a najcieplejsze, z najzimniejszych świąt, zaczynają się jutro.
O tym, co niesie wiatr we włosach
Młodzi z Klubu LSZ Sekcja Sportów Motorowych Kozielice, Krzysiek Lichota i Łukasz Durkin, mówią, że mają to szczęście, bo wspierają ich rodzice.
– Zwykle jednak jest tak, że młodzież dostaje motocykl, a potem rób sobie co chcesz. Podstawą jest bezpieczna jazda, czyli ubranie, treningi, szkolenia, dojazd na zawody. Później sport zatrzymuje się na finansach – twierdzą zgodnie.
– Zdarza się, że ktoś wywali się, coś sobie złamie, bo jeździ w dresie, w samym kasku, ludzie mówią, że to jest niebezpieczny sport. Czasami mamy takie wywrotki, ktoś patrzy z boku i się dziwi, że wstajemy i jedziemy dalej. – mówi Krzysiek.
Psia dola
Na przystanku w Pyrzycach ostatni pasażerowie popularnego busa, wsiadają w pośpiechu. – Można z pieskiem? – pyta ktoś. Kierowca ogląda się za siebie, nie widzi sprzeciwu, zresztą nie ma tłoku o tej porze.
– Wie pani, czasami jest kategoryczny sprzeciw. Kiedyś pasażerka chciała wysiąść, bo ma uczulenie na sierść, no i co ja miałem powiedzieć, przecież to jest przewóz osób, tak? – mówi kierowca, ale jak się okazuje, przy dobrej woli pasażerów, zezwala.
Znalazłam Koniec Świata
Przeleciały myśliwce, ludzie w milczeniu pokazywali smugę spalin, powoli toczącą się we wschodnim kierunku. Nikt pewnie nie liczył minut do lądowania, w końcu pilot ogłosił – Znajdujemy się nad terytorium Polski. Dogoniliśmy ostatni dzień otwartej jeszcze przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, przed polityczną rozgrywką rosyjskiego reżimu, a na lotnisku w Warszawie wciąż świeciło słońce. Colombo zostało kilkanaście godzin dalej, w gwarnym, własnym i wymieszanym dobrze azjatyckim sosie, który żegna lepkim upałem i śpiewnym „haj bowan”.
Medialne podchody dla wtajemniczonych
Co by te media uczyniły, gdyby jednego miesiąca zabrakło sesji? Gdyby tak Burmistrz i Starosta wygrali milion w lotto i udali się na wyspy szczęśliwe. Oczywiście, że osobno…Co by to było, gdyby radny Jerzy zamilkł, radna Danusia, pojechała na kresy, a pani Bożenka głosowałaby – za, a nie przeciw. I jeszcze nie tak by było dla prasy, gdyby panowie z PO zdjęli garnitury i odrzucili w czynach oraz myślach, kolor i niebieskie idee. I gdyby tak je zaniedbali, na rzecz innych – zielonych czy czerwonych. No i co by te media miały, gdyby żwir został na swoim miejscu, a donosu by nie było. A gdyby tak pomysłu na referendum nie stworzono, ile słów by poszło z wiatrem.
O wodzach na forum
Dziś po pracy, w deszczu drobne zakupy. Sklep udaje jeszcze lato, a mandarynki genetycznie modyfikowane udają owoce. Ponoć kapusta się udała. Mokro i próbuję biec. Wymyślne triki twórców mody, zwane szpilkami, nie pozwalają się rozpędzić. Zapomnij kobieto o trampkach na najbliższe pół roku. Próbując nie wyłożyć się z kapustą i żurawiną, słyszę śmiech. Patrzę przed siebie, znajoma
– Dobre sobie – śmieje się dalej – Niech pani przestanie iść tą drogą….