Oj się działo: zrobili „dyskotekę” ulicznym oświetleniem?
W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia ulice w centrum Pyrzyc spowiły „egipskie ciemności. Nie świeciły się m.in. lampy oświetleniowe przy Placu Wolności (również na rondzie) czy przy ulicy Kilińskiego. Mieszkańcy naszego miasta do domów musieli wracać po ciemku, drogę oświetlał jedynie księżyc.
No cóż awarie się zdarzają, ale czy to była awaria? Jedna z osób, która była świadkiem twierdziła, że grupa osób bawiła się po prostu miejskim oświetleniem!
– Zrobili sobie „dyskotekę” mrugając latarniami. Włączali i wyłączali oświetlenie ulic głośno się przy tym śmiejąc – powiedziała kobieta.
Nieupoważnione osoby dostęp do oświetlenia miały mieć poprzez skrzynkę elektryczną znajdującą się przy murach obronnych od strony ulicy Dąbrowskiego (przy parkingu). Czy to możliwe żeby nikt nie zwrócił uwagi na dziwnie migoczące oświetlenie uliczne? Przecież przy Palcu Wolności zamontowane są kamery monitoringu!
Przy Palcu Wolności również (obok chińskiej restauracji) od kilku dni nad głowami przechodniów dosłownie wisi na kablach klosz lampy oświetleniowej. Tego też nie zauważono? Co jest przyczyną tego uszkodzenia?
cv
Dziś naprawiono tę uszkodzoną przez wiatr latarnię przy PLACU Wolności obok chińczyków.
Dlaczego ta „kobieta” która podobno była świadkiem zdarzenia nie powiadomiła odpowiednich służb energetycznych , miejskich lub policji o zaistniałej sytuacji?