Orkan Feliks i inne zdarzenia
Tegoroczne wichury nie oszczędziły Powiatu Pyrzyckiego. W pierwszych dekadach stycznia, wiało wiele dni. Niżowa aura, to wpływ kolejnego orkanu, który przetoczył się przez Polskę. Im trudniejsze warunki, tym więcej pracy mają również strażacy.
– Sporo było tych zdarzeń – mówi starszy brygadier, zastępca Komendanta Powiatowego PSP Jacek Marchlewicz – W czasie wichury został naderwany dach w Szkole Podstawowej w Kozielicach. Mieliśmy wyjazdy do Wójcina, Łozic, Zaborska, Trzeborza. Połamane drzewa na drogach, stanowiły zagrożenie dla ruchu. W czasie największej nawałnicy 10 stycznia, runęło drzewo na ul. Szczecińskiej w Pyrzycach. W Brzesku, Przelewicach, Żabowie, były podobne przypadki.
Okazuje się, że tego dnia wiatr mocno pochylił słup lampy ulicznej na ulicy Rejtana. Interwencja straży, pomogła bezpiecznie i skutecznie … przewrócić ją na ziemię.
Z jednej strony silne wiatry, z drugiej normalna, codzienna praca strażaków.
Na nich zawsze można liczyć.
– Otrzymaliśmy telefon z ulicy Krótkiej i prośbę o interwencję. Starsza kobieta straciła przytomność, ale wezwane pogotowie ratunkowe miało dwie karetki w terenie. Strażacy udzielili pierwszej pomocy przedlekarskiej, w oczekiwaniu na przyjazd służb medycznych – relacjonuje J. Marchlewicz.
W ciągu trzech tygodni nowego roku, zdarzyły się też dwa poważniejsze pożary.
– Szczególnie groźnie wyglądał pożar mieszkania w Nowielinie, 16 stycznia. W działaniach brały udział 4 zastępy gaśnicze i jeden zespół ratownictwa medycznego. Ewakuowano mieszkańców. W sumie więcej było strachu, bo zapalił się tapczan i tapicerka, był też problem z oddymieniem klatki schodowej. Na szczęście zdarzyło się to w ciągu dnia, w nocy mogło być nieciekawie. Przyczyną był prawdopodobnie niedopałek. Ostatnio większy pożar miał miejsce w miejscowości Barnim. Otrzymaliśmy sygnał, że pali się barak przy zakładzie. Kiedy straż dotarła, pomieszczenia tego nie udało się ugasić. Metr dalej stał magazyn i zajął się również, ale strażacy szybko opanowali pożar, dlatego straty były niewielkie i nikt nie ucierpiał.
Nietypowe zdarzenie, w którym udział brali strażacy w Pyrzycach, we współpracy z patrolem Policji, to pomoc w otwarciu garażu na ulicy Ciepłowniczej. Niepokojący odgłos pracy silnika i zamknięte drzwi, wzbudziły podejrzenie, że w środku może być osoba, która uległa zatruciu spalinami.
W czasie interwencji okazało się, że włączony był agregat, a właściciel chciał po prostu osuszyć elementy remontowanego samochodu.
Dużo szczęścia miał też kierowca BMW, który wpadł w poślizg w Okunicy. Auto dachowało, a kierowcy udzielono pomocy medycznej, choć samochód opuścił samodzielnie, przed przybyciem straży.
W ciągu niespełna trzech tygodni stycznia, strażacy interweniowali już 26 razy. Wypadki drogowe, niesprawne i przeciążone instalacje grzewcze i elektryczne, to typowe, zimowe problemy. Kaprysy przyrody także dają się we znaki, choć o kolejnym orkanie, na szczęście nic nie wiemy.
Na podstawie relacji starszego brygadiera, zastępca Komendanta Powiatowego PSP Jacka Marchlewicza
Antta Głuchowska-Masłyk
Nikt w nowielinie nie zostal ewakuowany z domu na pierwszym pietrze zostaly dwie rodziny. Kto zdarzyl uciec to uciekl!
Fakt strażacy nikogo nie ewakuowali w nowielinie i nie udzielili by pierwszej pomocy medycznej gdyby nie świadek zdarzenia tylko weszli na 1 piętro i kazali czekać w mieszkaniach do momentu aż odymią pomieszczenie
Tak to wszystko prawda straz nie byla wogole zorganizowana. Co ich obowiazkiem bylo wyprowadzenie ludzi z domu nawet jesli nie bylo zagrozenia zycie.
Ludziki
Gnom
Jedzie, jeeedzie straż ogniowa trąąąbka gra do hydraaantu kilometry dwa
i najczęściej wody w nich nima.
To po co dzwoniliscie na straż jak nie bylo zagrożenia?
Mieliśmy się podusić? Był gęsty czarny dym
macie straz osp na miejscu
Taiki a nie pomyslales moze ze z osp nikogo nie bylo bo wiekszac pracuje?
Chyba pod sklepem
To jest ich sprawa to są ochotniczy i robią to bezinteresownie a ty chyba jesteś zazdrosny ze nie jesteś w straży
A ilu jest tych strazakow? 5 czy 6?
Nie chcemy smrodu i śmieci dla naszych dzieci i biogazowi mówię 3x NIE To podpucha
OSP nie może wyjeżdzać jeśli nie dostanie dyspozycji z PSK
dokładnie tak jest i jak ktoś nie zna procedur w straży to niech się nie wypowiada