Starsze od egipskich piramid

        -Nigdy nie kopała pani swojego grobu?! – oto cmentarny żart rowerzysty, który zatrzymał się przy czterech młodych ludziach. Wszyscy podnoszą głowy znad szpadli. Zrobiło się nieswojo. – Przecież ja tylko pytam, tak sobie. – Chyba się pani wystraszyła… – wszyscy wybuchnęli śmiechem.

         Okazało się, że na polach koło Krępcewa młodzi ludzie szukają pozostałości…samolotu, który ponoć gdzieś zalega tuż pod ziemią, a także innych fragmentów powojennych pozostałości.

          Pytam o meteoryty. Tak, ale ich także nie wolno zbierać. Takie mamy prawo. Przypominam sobie własne znalezisko rzucone na stertę głazów koło drogi, gdzieś w okolicy Trzebieni, przy której megality dorobiły się nawet tablicy informacyjnej (zdjęcie 1). Okoliczne pola, to pagórki, liczne stawy, oczka, bagna, lasy i hektary pól.



reklama
      


         – Wie pani, że tu w Krępcewie, żyli Wedlowie, od końca XIII wieku…- zaczynamy rozmowę i od razu czuję, że trafiam na pustych polach w dziesiątkę. Pasjonaci, jeden historyk, z zamiłowania amator nurkowania i kilku młodych ludzi, którzy zamiast oddychać miejskim powietrzem, szukają kawałków historii na pustych gruntach. Okazuje się, że Wedlowie, spisują wiele faktów dawnej historii okolicznych ziem. Jeden z nich wspomina ze zgrozą, o wędrujących po niebie, mocno rozżarzonych kulach. Domyślamy się, że to słynne meteoryty, na które przez setki następnych lat natykali się okoliczni rolnicy, spychając je na rumowiska koło dróg. Wracając do bliższej historii, ponoć w jeziorze niedaleko Trzebieni, w okolicy folwarku, należącego teraz do prywatnego właściciela, wciąż zalega czołg, opętany wodorostami.

       – Nic tam nie ma – twierdzi trzeźwo rowerzysta, amator nurkowania, ze stargardzkiego klubu Barakuda. – Spenetrowaliśmy to jezioro, ale wiele ciekawostek kryje Miedwie. Wracam więc na pola, które przywiodły z ciekawości historii, nie opisywanej natrętnie, bez archiwów i zdjęć. Megality, starsze od piramid. Ziemia Pyrzycka stanowi ich cenne źródło.

      Najpierw miejsca: Krępcewo, Pomietów, Mogilica, Trzebień. Do wszystkich można dotrzeć, kierując się z Pyrzyc w stronę Dolic. Pomietów to senna wioska. Już w latach 70-tych prowadzone prace badawcze na terenie lasów i pól, potwierdziły obecność cmentarzysk kurhanowych i pozostałości osad łużyckich, sprzed 1000 lat p.n.e. Odnaleziono też ceramikę guzową, z motywami paznokciowymi. Przed wypaleniem naczyń, były one zdobione przez naszych przodków…paznokciami. Znaleziono też groby ciałopalne i popielnicowe z konstrukcjami kamiennymi, gdzie szczątki wsypywano do naczyń i ustawiano na kamieniach, w wykopanych jamach.

        Część znalezisk jest starsza niż egipskie piramidy!

        Kiedy próbuję we wsi dopytać o megality na polach, słyszę tylko, że jest to siedlisko węży(!?). Parę lat temu, odwiedzając te miejsca, słyszałam z kolei, że straszy i nie ma po co tam chodzić. W Pomietowie nikt się nie boi i dziś już nie potwierdza wersji nawiedzonych głazów.

       Dojść tam łatwo, ale najlepiej po zbiorach na polach. Przed Pomietowem jest ostry zakręt, trzeba iść drogą polną na prawo, potem ścieżką, odbić na lewo, w kierunku południowym. Po dotarciu do rowu, po około 2 kilometrach, już widzimy z daleka, na polach kępę drzew. Wybija się wśród nich wysoka sosna i brzozy. Cechą tego miejsca jest największa naturalność terenu, trudno dostępne miejsce i pierwotny układ. Widać, że kurhany przekopywane były nieraz, jednak samo ułożenie zadziwia starannością konstrukcji, dokładnie z zachodu na wschód, co potwierdza zabrany kompas. Widać na głazach ślady obróbki. Prawie każdy z nich ma gładką, powierzchnię zewnętrzną i rowki po rozpieraniu głazów, prymitywnymi narzędziami. Kiedy jeszcze te miejsca porastała dzika puszcza, rozbrzmiewały tu być może pieśni plemienne, podczas pochówku zmarłych członków wspólnoty.

        Niestety Krępcewo, Trzebień, Mogilica, to miejsca nieźle splądrowane, ale i przebadane przez archeologów. Tutaj, w Pomietowie, można poczuć naturalność i oddać się aluzjom podsyłanym wyobraźni, o miejscu i dawnym czasie. Historię tych terenów wyznaczają też głazy, jako punkty orientacyjne, które możemy znaleźć z łatwością na szlakach naszych wędrówek. Na skrzyżowaniu dróg Krępcewo, Morzyca, Trzebień leży Głaz zwany Stołem Ofiarnym (zdjęcie 2). Ponoć były pomysły, by go przesunąć, bo znaleziono wzmianki o ukrytym pod nim skarbie. Być może to część skarbu Wedlów, którzy zostali przez Barnima III ukarani za współpracę z Brandenburgią, najazdem na zamek w Krępcewie. Skarby przepadły, a legend o nim jest wiele. Kosztowności miał gromadzić już przed wiekami rycerz-rozbójnik.

        Jednak, jak widać kamień  o 11 metrowym obwodzie pozostał na miejscu, bo kto by go przesunął. Czar – zdjąć ma dopiero z tajemniczych skarbów jednookie dziecko, które według legend, kiedyś ma się narodzić w Krępcewie. Nikomu zatem nie życzymy znalezienia fortuny.

         Wracając jednak do Pomietowa, zapewne wschód słońca, wyznaczy niedługo, po najkrótszej, czerwcowej nocy, ścieżkę wzdłuż megalitów – kładącą promień, ze wschodu na zachód. Warto się wybrać wiosną lub jesienią, w okolice Dolic, by przenieść się w czas i historię, której nawet faraonowie, mogliby nam… troszkę pozazdrościć.

  Anetta Głuchowska-Masłyk

16 odpowiedzi na Starsze od egipskich piramid

  1. borek pisze:

    Pani Anetto jestem Pani fanem. Uwielbiam Pani pisanie.
    Jest jeszcze jeden nasz człowiek , Piotrek Jaźwiński. W środę gra koncert w KLUBIE W Szczecinie . Zespół nazywa się BALKANOID.

  2. pudzian pisze:

    ta aneta za robote sie wezmie a nie lezy

  3. Anonim pisze:

    Co by nie robiła,to opozycji i tak nie pasuje. Aneta idziesz na wiceburmistrza?

  4. buraki pisze:

    Pani Aneta opisuje ciekawe miejsca dookoła Pyrzyc, a wy się przypie…lacie czereśniaki tapczanowe, do biedronki po piwo z kiełbasą i ogień do domu bo serial przegapicie wypaleni, zrezygnowani, zepsuci biedacy!!!

  5. Jarek pisze:

    Fajna wycieczka, ale musiałbym Cię zabrać na przewodnika Anetto;)

  6. Anonim pisze:

    Jade jutro. Poszukam tego Krepcewa, super. Dobrze, ze potrafi panideceniac takie miejsca. Moze zorganizowac jakis klub przy domu kultury na wspolne wedrowanie? Niech pani tylko nie czyta tych debilnych komentarzy malych ludzi. Wiadomo kto to robi pod roznymi pseudonimami.

Skomentuj buraki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.