Słowo dieta mnie stresuje

        Dziennikarka telewizyjna i businesswoman Ewa Wachowicz zdradziła nam tajniki swojego odżywiania. Twierdzi, że nigdy się nie odchudzała. Dzięki czemu więc zawdzięcza taką sylwetkę?

        Podczas świnoujskiego festiwalu Karuzela Cooltury udało nam się przedostać przez tłum poławiaczy autografów oraz ochronę i przez chwilę zamienić kilka zdań z naszymi gwiazdami, celebrytami i politykami z ludźmi kultury i nauki. Dzisiaj w cyklu MAM PYTANIE moje spotkanie z Ewą Wachowicz. Miss Polonia lat 90-tych. i III wicemiss w konkursie Miss Świata. Przez pewien czas sekretarz prasowa premiera Waldemara Pawlaka, producentka programu „Podróże kulinarne Roberta Makłowicza” a obecnie prowadząca swój program „Ewa Gotuje”. Podczas spotkania z festiwalową publicznością nadmieniła, że nigdy się nie odchudzała.



reklama
      


From.: Mam pytanie, skoro twierdzi pani, że nigdy się nie odchudzała to skąd taka pozazdrościć, sylwetka?

 Ewa Wachowicz: Dziękuję( uśmiech). Przede wszystkim staram się odżywiać dobrze, ale nie odchudzam się. Mówiłam już to nie raz – słowo dieta mnie stresuje. Kiedy słyszę je, od razu mam chęć na czekoladę. Mój sposób na dobrą sylwetkę to system przekąsek. Staram się jeść pięć posiłków dziennie co 2-3 godziny. W samochodzie zawsze mam sok warzywny, chrupkie pieczywo, migdały. Zasada jest taka, jeść w niewielkich ilościach co jakiś czas, a nie głodzić się przez cały dzień. Podczas głodówki nasz mózg zapisuje informację o większej potrzebie zjedzenia. Potem po pracy biegniemy do supermarketu po węglowodany i napychamy się. Ja jeszcze przynajmniej trzy razy w tygodniu odbywam trening, a jeśli mam czas, to nawet codziennie.

From.: Znamy panią głównie z ekranu. Uśmiechnięta, przekonująca, zaradna gospodyni. To kreacja na potrzeby programu czy taka jest pani na co dzień? Jakie dla pani są najważniejsze wartości życiowe?

Ewa Wachowicz: Wiara, rodzina, patriotyzm, miłość, przyjaźń. Zwykle o tych wartościach zapominamy. Żyjemy w coraz większym pędzie. Nie mamy czasu dla przyjaciół. Najważniejsze są dla wielu pieniądze i kariera. Wartości, które wyznaję, wyniosłam z rodzinnego domu. To jacy jesteśmy, determinuje nasz dom. Tożsamość narodową determinuje nasz kraj. Mam w sobie to poczucie dumy narodowej. Coraz częściej zapominamy, że bez podstaw i korzeni jesteśmy nikim. W tych zasadach wychowuję swoją córeczkę. Ona w sobie musi mieć moc, aby potrafiła stawić czoła okrucieństwu jakie nas otacza. Tak się narobiło, że teraz człowiek człowiekowi jest bardzo często wilkiem.

From.: Proszę na koniec o jakiś szybki przepis najlepiej na rybę. Są zdrowe no i ostatnio modne. Nie dawno Robert Sowa namawiał w Pyrzycach do jedzenia ryb.

Ewa Wachowicz: ( po chwili zastanowienia) Cebulkę i mały ząbek czosnku zeszklić na oliwie. Pokruszyć ser z niebieską pleśnią. Gdy się rozpuści, wrzucić rybę solę. Zalać śmietanką. Po 10 minutach, gdy sos odparuje, potrawa gotowa. Można podać z ryżem i koniecznie z sałatką nawet z kapusty. Żonie zdradzę jeszcze sposób na „pomidorową dzień po”. Często jest tak, że zostaje nam zupa i na drugi dzień odgrzewamy. Do pomidorowej wystarczy wrzucić gałązkę mięty a zupa nasza nabiera innego świeżego posmaku. Polecam sprawdziłam.

From.: Dziękuję za poświęcenie nam tych kilku minut i zapraszam do Pyrzyc.

Ewa Wachowicz: Miło mi i jak tylko będzie taka okazja, na pewno skorzystam z zaproszenia.

From.

1 odpowiedz na Słowo dieta mnie stresuje

  1. Belg4 pisze:

    gratuluje From! Fajna pamiątka to zdjęcie zwłaszcza z Ewą

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.