Alarm bombowy w Szkole Podstawowej w Żabowie
Anonimowy telefon o bombie w Żabowie odebrał w piątek rano 11 maja 2012 r. dyżurny komendy policji w Pyrzycach. Głos w słuchawce poinformował, że ładunek wybuchowy znajduje się na ternie Szkoły Podstawowej.
Na wskazane miejsce natychmiast została skierowana grupa rozpoznania sapersko-pirotechnicznego Komendy Powiatowej Policji w Pyrzycach. Z budynku ewakuowano wszystkie znajdujące się w nim osoby: dzieci, nauczycieli i personel.
Policjanci przy pomocy psa wyszkolonego w poszukiwaniu materiałów wybuchowych sprowadzonego ze Stargardu Szczecińskiego przeszukali budynek i teren szkoły jednak bomby nie znaleźli. Telefon, jak często się zdarza w takich przypadkach, okazał się głupim żartem. Po ponad 2 godzinach wznowiono lekcje.
ZOBACZ WSZYSTKOreklama
– Tego typu informacje nie mogą być lekceważone, dlatego podjęliśmy działania zgodne z obowiązującymi procedurami – wyjaśnia mł. asp. Daniel Skrzypczak, rzecznik prasowy pyrzyckiej komendy.
Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia autora fałszywego alarmu. Tego typu zachowania wiążą się dla sprawcy z poważnymi konsekwencjami prawnymi oraz finansowymi, związanymi z kosztami przeprowadzonej akcji, mogącymi sięgnąć dziesiątek lub setek tysięcy złotych.
– W sytuacji gdy w wyniku fałszywego alarmu dojdzie do sytuacji, w której zagrożone będzie zdrowie lub życie ludzi sprawca może być skazany nawet na 8 lat więzienia – dodaje rzecznik prasowy KPP w Pyrzycach.
Przestrzegamy „żartownisiów”, że większość autorów fałszywych alarmów o bombach jest wykrywana i pociągana do odpowiedzialności.
W akcji były zaangażowane Straż Pożarna i Pogotowie Ratunkowe.
Artur Kuca
A co panie Skrzypczak z bulwersującym napadem zamaskowanych w tym tygodniu na rodzinę przy ul. Niepodległości. Podobno dokonanym pomyłkowo zamiast na mieszkanie pyrzyckiej kardiolog. Dlaczego cisza w eterze? Są jakieś wyniki w poszukiwaniu bandytów?
buahaha oni tylko potrafią mandaty dawać nic więcej lub spisywać ludzi albo spać na parkingu koło hadesu 🙂
bo to s ą ludzie z Obojna nie ma mocnych dla nich musieli się włamać ponieważ moim zdaniem ktoś wisiał im kasiore
Ale też kupują pączki w edenie
narzekać każdy potrafi – to wychodzi nam najlepiej! A jak coś się stanie wszyscy szukamy pomocy właśnie na POLICJI. Trochę samokrytyki obywatele…
do policjanta „agenta-x”: jeżli „coś się stanie” drogi agencie to każdy obywatel powinien szukać pomocy od policji. Takie ma obywatelskie prawo, a policja jest od tego aby tej pomocy udzielić. Nie jednokrotnie widziałem jak zmęczony „życiem” policjant w radiowozie z rozłożonym fotelem kierowcy z rękoma założonymi za głowę demonstrował swoją „siłę posady” na wjeździe koło marketu EKO. Gratuluję taktu.
Może. Ale sądzę, że gdybyś potrzebował pomocy, to nie siedziałby bezczynnie.
Panie Arturze – Stargard nie SZCZy tylko SZCZEC.