Rzepnowo walczy z wiatrakami

        Podczas wrześniowej sesji Rady Miejskie na nowo rozgorzał temat budowy na terenie gminy Pyrzyce farm wiatrowych. Sołectwa, które nie mają szans na zlokalizowanie na ich terenie turbin chętnie zgodziłyby się na ustępstwa aby inwestycja mogła u nich powstać. „Szcześliwcy” natomiast mówią elektrowniom wiatrowym – nie!

        Gmina Pyrzyce na farmach wiatrowych, przez 30 kolejnych lat, może zarabiać nawet do dwóch i pół miliona złotych rocznie (przyjmując 30 turbin po 80 tys. za sztukę) z tytułu podatku od nieruchomości. Dodatkowo zarobią właściciele działek na których staną wiatraki. Oni też odprowadzą z tego tytułu należne podatki. Ponadto firma Enertrag, zainteresowana inwestycją na terenie naszej gminy, zaoferowała sołectwom 4 000 zł od każdej turbiny, która stanie na ich terenie.

        Skarbnik gminy Danuta Bartków po zasięgnięciu informacji w gminie Wolin, gdzie podatek od wybudowanych wiatraków wynosi od 45 do 80 tysięcy złotych rocznie przyjęła średnią 60 tys. co przy 30 wiatrakach dałoby dochód dla gminy w wysokości 1,8 miliona złotych rocznie. Jednak jak zaznaczyła są tam starsze, tańsze turbiny.

        – Kwoty zależą oczywiście od wiatraka, bo od wartości wiatraka liczy się ten podatek. Nasza firma akurat buduje wiatraki najwyższej technologii, można to zobaczyć przejeżdżając przez granicę. Obecnie budujemy kolejne 3 wiatraki zaraz za granicą przy Kołbaskowie. – powiedziała Joanna Zienkiewicz z firmy Enertrag informując, że podatek od obecnie budowanych wiatraków wynosi w granicach 85.000 do 95.000 złotych rocznie za sztukę, a kwota ta nie ulega zmniejszeniu z tytułu amortyzacji.



ZOBACZ WSZYSTKO
reklama 


        Z wiatrakami walczą mieszkańcy Rzepnowa. Rada sołecka podjęła uchwałę żeby urządzenia były w odległości nie mniejszych niż 3 km od ich zabudowań. Jednak taka odległość praktycznie wyklucza możliwość wybudowania jakiegokolwiek wiatraka.

        – Przy odległości 1500 metrów od tej zabudowy jaka tutaj u Państwa występuje mogą być pojedyncze sztuki w różnych miejscach. Opłacalność jest żadna, a w całej gminie moglibyście państwo mieć dosłownie kilka wiatraków. Przy dwóch kilometrach nie ma nic, nie zostaje żaden wolny teren – wyjaśniała Joanna Zienkiewicz z firmy Enertrag . – Ta odległość (1000 m przyjęta przyjęta przez Radę Miejską w Pyrzycach – red.) jest jeszcze do przyjęcia przez nas, każda większa odległość spowoduje to, że będziemy się zastanawiali czy w ogóle realizować inwestycję –

        Mieszkaniec Rzepnowa Piotr Ćwikliński uważa że w tej sprawie są równi i równiejsi ponieważ rada sołecka w Nieborowie podjęła uchwałę o minimalnej odległości dla wiatraków wynoszącej 5 kilometrów od zabudowań i miejscowość ta „zniknęła” z planów (zagospodarowania przestrzennego – red.). Wyraził też opinię że farmy wiatrowe zamkną możliwość dla innych inwestycji wspominając, że gmina Chojna zarobiła 22 miliony złotych na sprzedaży, jak twierdził, działki pod inne źródła energii odnawialnych tzn. elektrownię słoneczną.

        Burmistrz Pyrzyc Marek Olech zwrócił uwagę Ćwiklińskiemu, że nie mówi całej prawdy ponieważ sołectwo Nieborowo ”zniknęło” z powodu warunków środowiskowych (siedlisko nietoperzy – red.) a nie z powodu uchwały podjętej przez tamtejszą radę sołecką natomiast działka w Chojnie została sprzedana pod stację benzynową.

       Piotr Ćwikliński zdradził także inną obawę mieszkańców Rzepnowa. Dopytywał co z mieszkańcami, którzy podzielili działki, mają uzyskane warunki zabudowy a teraz nie będą mogli ich sprzedać.

Artur Kuca